Czarny orzeł w barłogu
Upadek Rzeszy zaczął się na długo przed I wojną światową – od upadku niemieckich elit, co przejawiało się choćby w skandalach obyczajowych na dworze kaisera.
Epoka wiktoriańska pozostaje synonimem ciasno zapiętej pod szyją pruderii i obyczajowego rygoryzmu, który z licznym potomstwem „babki Europy" rozprzestrzenił niemieckiego ducha na cały kontynent. Zdawało się, że protestancki purytanizm, obudowany mitem pruskiego przywiązania do prawa i porządku, święci ostateczne tryumfy. Ale choć ten mit udało się wyeksportować, stojące za nim wartości były zgniłe u źródła. Świadczy o tym skandal uchodzący za zwiastun końca imperialnej Rzeszy.
Szampański kulig w lesie...
Istniało kilka przyczyn, dla których aresztowanie Leberechta von Kotze było więcej niż sezonową atrakcją plotkarską Berlina. Rzadko pod klucz trafiał arystokrata, w dodatku szambelan i mistrz cesarskiego ceremoniału, a przy tym ulubiony zausznik kaisera.
Drugi powód wskazywał kierunek, w jakim zmierzało państwo pod panowaniem Wilhelma II. Von Kotze był więziony bez żadnych procedur sądowych, a nawet postawienia zarzutów. Do aresztu trafił prawem kaduka, jedynie na podstawie widzimisię cesarza. I choć pozbawianie wolności nie leżało w prerogatywach kaisera, bezprawny rozkaz wykonano bez żadnego sprzeciwu. Autorytet prawa, którym Prusy chełpiły się od czasów Fryca Wielkiego, zastąpił autorytet władzy – i to na wszystkich poziomach. Wkrótce pewien szewc w Köpenick udowodnił, że w Niemczech nie trzeba być nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta